ULUBIEŃCY MAJA
Dziś kolejne DZIKIE ROŚLINY :)
Czy łączymy je z kuchnią, z talerzem ;) Wszędobylskie, polskie okazy, dostępne w ogrodach, na łąkach czy w lasach.
BLUSZCZYK KURDYBANEK, LIŚĆ KRWAWNIKA POSPOLITEGO, MŁODE PĘDY DRZEW IGLASTYCH...
DLACZEGO zbieram je zwłaszcza w MAJU, choć rosną prawie cały rok??
BO- jak: POKRZYWA, BABKA, MNISZEK ( z zeszłego wpisu)- w tym właśnie czasie gromadzą najwięcej aktywnych substancji!!
A co wspomaga każda z tych roślin??
Odpowiem, jak zawsze- ŻYWA PRZYRODA WSPIERA NAS KOMPLEKSOWO- nigdy wybiórczo (typu: 'to dobre dla serca- a tamto służy płucom'). Dzieje się tak, bo- na szczęście- ORGANIZM TO CAŁOŚĆ. Komórki, tkanki, organy, układy- bez przerwy komunikują. I czerpia z natury to co im potrzebne!
I owszem, BLUSZCZYK, najstarsze polskie ziele (odkryte w Biskupinie) ze swym korzennym, gorzkawym smakiem- poprawia odporność. KRWAWNIK, jeden z najstarszych leków świata, w smaku dość trudny, słonawogorzki, lekko korzenny- jest cenny dla zdrowia kobiet. W miejsce nalewek z MŁODYCH PĘDÓW DRZEW IGLASTYCH- korzystnych dla oddychania- ja zrywam te jasnozielone, żywiczne końcówki podczas wycieczek w górach:)
Powyższa lista zalet jest mało kompletna :) Można ją dopełnić i wtedy się okaże, iż mała roślinka to więcej dla zdrowia niż sztuczny suplement.
A WYBÓR ZAWSZE NALEŻY DO NAS :)
Ziołowe pozdrowienia z ogrodu!!!!!
Dodaj komentarz